W przerwach między zajmowaniem się rozlicznymi biznesami, Tadeusz Rydzyk przypomina sobie, że jest duchownym. Choć właściwie chyba lepiej by było, żeby nie przestępował progów kościelnych.
Stanął jednak na ambonie i zaczął – niestety – mówić. Rzecz działa się w Krakowie podczas spotkania słuchaczy Radia Maryja. Mszę z tej okazji odprawił sam metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
Rydzyk pozdrowił „zacnych” gości, m.in. profesora Janusza Kaweckiego, wieloletniego felietonistę Radia Maryja, a obecnie członka KRRiT, a także posłankę PiS Barbarę Bubulę. Lekko spóźnioną wiceminister edukacji Marzenę Machałek przywitał następującym kuriozalnym wywodem: – „To bardzo ważne, co oni robią z tą edukacją w świecie. Pani minister, trzymajcie się jak nie wiem co. Nie wolno oddać wychowania. Tylko jeszcze poprawiać, poprawiać, poprawiać, bo jest dużo do zrobienia. O, na przykład, żeby tego gender nie było”.
Co – poza wyrzuceniem gender – wymaga poprawy? Otóż lekcje religii powinny być inaczej ułożone w planie lekcji. – „W takiej Warszawie, takim Krakowie tak robią, żeby religia była na pierwszej lekcji albo na ostatniej. Na pierwszej często o siódmej rano. Kto to przyjdzie na siódmą rano? To jest przewrotne działanie. Albo na ostatnią godzinę ósmą albo dziewiątą. Kto to zostanie?” – zapytał z troska Rydzyk. A i najlepiej byłoby pewnie zlikwidować internet: – „Bo teraz są czasy trudniejsze dla dzieci, niż jak myśmy chodzili do szkoły. Teraz jest internet, nie wiadomo co. Paskudztwa przeróżne od razu zatruwają dzieci!”
„Najsmakowitsze” stwierdzenia padły pod koniec spotkania. Wiceminister edukacji Marzena Machałek weszła na ambonę, żeby podziękować rodzinie Radia Maryja za modlitwy. – „Bardzo dziękuję, że dzisiaj tutaj będę wspólnie z państwem się modlić o ten rok szkolny. Oby on był dobry, owocny, przyniósł oczekiwane zmiany na dobrą szkołę. Na szkołę, która uczy i wychowuje do wartości…”. I tu redemptorysta dokończył za nią: – „Do wartości chrześcijańskich, katolickich. A nie tam jakichś europejskich. Co to za wartości?”. Wiceminister oczywiście przytaknęła.
Jak wołanie na puszczy brzmi powoli przypomnienie, że w Polsce ciągle jeszcze obowiązuje rozdział państwa od Kościoła.
(Źródło: wyborcza.pl)
Swego czasu papież Pius XII i słynny kosmolog ksiądz dr G.Lemaitre spierali się o metody dochodzenia do prawdy absolutnej. Papież zgodził się, że sposoby naukowe są równie dobre jak te pochodzące z prawdy objawionej. Nie są i nie mogą być sprzeczne. Do grona ludzi kościoła, którzy nie są entuzjastami dobrej zmiany i jej metod można także zaliczyć ks. prof Hellera. Ksiądz profesor stwierdził w tym roku „Każdy człowiek, który myśli jest teologiem. Nawet ateista. Teologia uprawiana na własny użytek nierzadko stoi na wyższym poziomie niż ta prezentowana przez zawodowców”. Uczmy dzieci religii , ucząc ich myśleć.
Coś mi wycięło w definicji Bergsona. Powinno być:
„Kult wypływa zatem tutaj z pewnego rodzaju „paleowiary”, która przekształcając się w wiarę bogatszą, sprawia „że bogowie zaczynają istnieć”
Miałem na myśli teorię początku Wszechświata.
Wręcz przeciwnie, uczmy dzieci etyki zanim czarni zamienią im mózgi w bezużyteczną masę. Jako rodzice, nie mamy prawa dokonywać za nie światopoglądowego wyboru i „zapisywać“ ich do jedynie słusznej opcji, mamy natomiast obowiązek zapoznawać je ze wszystkimi możliwymi opcjami i pozostawić swobodę wyboru. Ja „położyłam się Rejtanem“ przed zamysłem ochrzczenia wnuka. Powiedziałam córce, że jak dorośnie to sam zdecyduje o sobie. Nie ma potrzeby indoktrynowania młodych osobowości sprawami wiary. Niech lepiej przystosowują się do życia w zmieniającym się szybko świecie i uczą walczyć z jego przeciwnościami, by tak jak ta cała ciemna katolska masa nie wygniatały w bezsilności posadzek w… Czytaj więcej »
Ja się nie upieram etyka, czy religia. To myślenie ma przyszłość, abyśmy mieli świadomość wszelakich wyborów. Także świadomości ryzyka z tym związanego.
PS. Zaprotestujmy wspólnie przeciw kreaturom w rodzaju ojca Grzyba Zmurszałego. 10.09.2017 godzina 17-ta spotkanie pod Kolumną Zygmunta na placu Zamkowym w Warszawie.
Na ostatnią lekcję proponuje matematykę, bo ta uczy logicznego myślenia. Po co to komu?
Dochodzenie do prawdy absolutnej metodami pochodzącymi z prawdy objawionej? Toż to jakieś brednie. To takie samo dochodzenie, jak dochodzenie do „prawdy smoleńskiej” przez zwykłego posła. Przecież prawda objawiona Z DEFINICJI nie podlega jakiemukolwiek dochodzeniu – można ją co najwyżej przyjąć (albo nie). Aż poczytałem sobie definicje religii w Wikipedii. Jeśli prześledzić genezę wszelkich wierzeń w historii ludzkości, to sprawdzają się podane tam stwierdzenia: „jeżeli bogowie istnieją, to należy oddawać im cześć; lecz bogowie zaczynają istnieć właśnie dopiero wtedy, gdy pojawia się kult. (…) Kult wypływa zatem tutaj z pewnego rodzaju >>paleowiary<>że bogowie zaczynają istnieć<<." (Bergson) Naturalną cechą człowieka jest ciekawość,… Czytaj więcej »
Sprawa sporu z papieżem dotyczyła teorii Wielkiego Wybuchu. Papież Franciszek niedawno także odniósł się do tej teorii mówiąc, że nie stoi w sprzeczności z doktryną Kościoła.
OK.
A czy w doktrynie kościoła stoi czarno na białym, że Ziemia jest (w przybliżeniu) kulista? Bo jeśli nie, to można powiedzieć, że to że Ziemia jest płaska, nie stoi w sprzeczności z doktryną kościoła.
I tak ze wszystkim. Przy nieprecyzyjności i symboliczności twierdzeń w doktrynie, zawsze po kolejnych odkryciach naukowych można reinterpretować te twierdzenia, dopasowując je do nauki. Przykładowo – dawniej było o ulepieniu człowieka z gliny i tchnięciu życia konkrektnie w niego, a teraz chyba jest to tchnięcie ogólnie w życie na Ziemi. Pewnie wkrótce dowiemy się, że to jednak tchnęło na cały wszechświat (kosmici!).
ZDECYDOWANIE LEKCJE RELIGII POWINNY POWRÓCIĆ DO SALEK KOŚCIELNYCH. NIE NARŻUCAJMY WIARY , TYM , KTÓRZY NIE WIERZĄ , ALBO SĄ INNEJ WIARY. GŁOS I WYPOWIEDZ PANA RYDZYKA – KOMPROMITACJA.
Bingo !!!
Kiedy wprowadzano tzw. religię do szkół, zapowiadano pojednawczo, że będzie to właściwie religioznawstwo. Okazało się, że to zwykła katecheza katolicka.
Nauka i wiedza – do szkół! Wierzenia – do świątyń!
Ta Czarna Owca nie jest Europejczykiem. To szaman i to jaszcze podstępny.
A likwidację gender (choć to głupi pomysł, czy kolejne będzie nauczanie o płaskiej Ziemi?) zacząć od niezaspokojonych panów ubranych w czarne sukienki. Zazwyczaj luźne, żeby zamaskować brzuchy.