Nie milkną echa tego, co wydarzyło się podczas sobotniej Parady Równości w Białymstoku. Kibole i chuligani próbowali blokować jej przemarsz, rzucali kamieniami i butelkami, doszło do bijatyk i przepychanek. – „Kibole, antysemici, homofobia – nic nowego. Tragedią jest władza, która jest ich patronem. Wszyscy przyzwoici Polacy, niezależnie od poglądów, muszą powiedzieć: dość przemocy” – skomentował na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
A co mówi jeden z przedstawicieli obecnej władzy, czyli obecny szef resortu edukacji Dariusz Piontkowski? Zamiast ostro potępić zachowanie kiboli, wygłosił kuriozalny komentarz. – „Tego typu marsze, wywoływane przez środowiska próbujące forsować niestandardowe zachowania seksualne, budzą ogromny opór nie tylko na Podlasiu, także w innych częściach Polski. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane” – stwierdził w TVN 24. Tylko tyle miał do powiedzenia w tej sprawie Piontkowski…
Co za manipulacja! @donaldtusk oskarża rząd o zamieszki w Białymstoku: „Kibole, antysemici, homofobia. Tragedią jest władza, która jest ich patronem” https://t.co/14TAPGBBrJ
— wPolityce.pl (@wPolityce_pl) July 21, 2019
A na stronie internetowej parafii św. Jadwigi Królowej w Białymstoku czytamy: – „Jako kapłani posługujący w naszej parafii, składamy wyrazy uznania i podziękowania tym wszystkim, którzy w ostatnim czasie, w jakikolwiek sposób włączyli się w obronę wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich, chroniąc nasze miasto, zwłaszcza dzieci i młodzież przed planową demoralizacją i deprawacją”.
– „Ta władza ośmiela różnych ludzi do różnych zachowań. Widzimy się w lepszej Polsce na jesieni?” – zapytał jeden z internautów.
Ta władza ośmiela różnych ludzi do różnych zachowań. Widzimy się w lepszej Polsce na jesieni?
— Toruński Tadzio #SilniRazem (@TomaszPilar) July 21, 2019
bt
Źródło: Twitter, tvn24.pl
W milionie % zgadzam się z p. Tuskiem, choć obok władzy w szeregu postawiłabym hierarchów i księży polskiego kościoła. Oni są tak samo odpowiedzialni za te wydarzenia, jak władza. Oni nawołują z ambony do „obrony religii katolickiej przed wszelką innością każdym możliwym sposobem”, święcą kibolom „narzędzia walki” i z góry odpuszczają im wszystkie winy, bo „robią to, co nakazuje Pismo Święte”. Potwierdza to ostatnia wypowiedź Rydzyka na antenie Radia Maryja, że „to nie konserwatyzm, a jedynie powrót do normalności”. Inni biskupi podczas kazań wręcz krzyczą z ambon, że „jesteśmy w trakcie wielkiej wojny religijnej w Polsce i kościół tą wojnę musi wygrać”, że „organizacje narodowe i nacjonalistyczne to zbrojne ramię Kościoła”. Nie będzie w Polsce ani demokracji, ani wolności, ani praw człowieka, ani postępu, dopóki Kościół będzie wyznaczał społeczeństwu, jak ma postępować, w co wierzyć, etc., czyli dopóki kościół będzie właził z buciorami w naszą zwykłą codzienność. Bo kościołowi marzy się odzyskanie władzy nad całym światem, a Kaczyński i PiS są tylko marionetkami do osiągnięcia celu.
Pobudka po 1000 lat prania mozgow?
Nie badzcie naiwni-KK dawno wygral.
Teraz tylko utrzymuje status quo.