Aż dziwne, że nad Pałacem Prezydenckim nie powiewa żałośnie, opuszczona do połowy flaga nasza narodowa z czarną wstążeczką. Dziwne, że i na Nowogrodzkiej, i na budynku Sejmu nie widać żadnej oznaki płaczących serc prezesa, Dudy i pozostałej grupy, rządzących nami, teoretyków.
Żal ściska, łez nie da się wstrzymać, a dusza jest wręcz rozerwana na strzępy, bo taka tragedia się stała. Taka straszna tragedia!
Nie pomogła wiara w cuda, w populistyczny talent SuperTrumpa…
To nie on składa dzisiaj przysięgę prezydencką. To nie on!
To tylko ten „lewak”, „komuch”… jakiś tam Biden, co to nie wiadomo skąd się wziął.
Cały ten dzień, ucieczka Trumpa, zaprzysiężenie Bidena i Jego przemówienie wlewa we mnie mnóstwo nadzieji, że kiedyś może w naszej podzielonej, skorumpowanej politycznie, rządzonej przez nieudaczników, POLSCE doczekamy takiego dnia jak dzisiejszy w USA.
— Andrzej (@Andrzej98739957) January 20, 2021
Duda wypił zapewne kilka drinków, tak na pocieszenie, ale nic mu to nie dało. Zaległ gdzieś, w jakimś kątku i złorzecząc, wznosi pięść ku górze;
– No jak Panie Boże mogłeś mi wykręcić taki numer? Dlaczego? Przecież miało być tak pięknie. Razem z Trumpkiem mieliśmy wznieść sztandar prawdziwej wolności i ruszyć z krucjatą przeciwko niewiernym naszego świata! Dzisiaj Cię Boże nie lubię, zdradziłeś mnie…
Biedny Duda! Ależ się przejechał na swej miłości do faceta, który nie dość, że poległ, to jeszcze pokazał taką małość, że aż mózg się lasuje…z zadziwienia.
I biedny prezes, cały obóz władzy, bo właśnie prysły ich marzenia.
SuperTrump miał być ich gwarancją na możliwość rozgrywaniem światem. Na szantażowanie UE potężnym naszym sojusznikiem. Na prowadzenie gierek politycznych, w których z marszu ich Polska była na pozycji wygranej, bo przecież taki wielki przyjaciel za nami stoi, za nami się wstawi i nie da nas ograć.
Miała być WIELKOŚĆ, uwieszonych na USA kundelkach skowyczących, a jest…klapa. Jest wielka przegrana chorej wizji politycznej. Jest powrót na pobocze. Jest totalna kompromitacja i prawdziwy obraz kiepskich strategów politycznych, którzy myśleli, że stawiają na konia rasy arabskiej, a okazał się on zmarnowaną chabetą.
Dzisiaj pisowska Polska zalewa się łzami. Patrzy na uroczystości objęcia urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena, a wielkie łkanie roznosi się po całym kraju.
To boli! Ech, jak boli…
Jednak przykro,że nikt z nowej administracji nie pomyślał aby zaprosić Kim Kardashan i Paris Hilton😢
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) January 20, 2021
Czy ktoś chce złożyć prezesowi, Dudzie i ich kolesiom kondolencje?
Tamara Olszewska
Amerykanom zajęło 4 lata aby zobaczyć kto nimi rządził, a nam Polakom nie wiem czy kolejne 10 lat wystarczy żeby zrozumieć w co się wdepnęło.Brudziu jesteś żałosny i mało śmieszny ze swoimi radami,udzielaj je kaczorowi.
No to przypomnijmy tweeta Kurskiego, jak to się cieszył z wygranej Trumpka:
Nie ma piany, nie ma wycia. To znaczy jest, ale w KURwizji.
Ja sobie tak myślę, że niebawem (oby jeszcze w tym roku) zobaczymy, jak w podobnym stylu PiS przegrywa. I w podobnym stylu będzie odchodził, złorzecząc na „sfałszowane” wybory. Krąży stugębna plotka, że zechcą zmienić ordynację wyborczą, żeby nie przegrać, albo zarządzą „reasumpcję”. Jak by nie patrzeć, taczki wciąż czekają pod sejmem. Wywieziemy pisowską swołocz i na pożegnanie załadujemy potężnego kopa w dupę.
O zmianie ordynacji wyborczej to nie stugębna plotka. Czytałam w prasie wypowiedzi anonimowych pisowców przy okazji wyborów prezydenckich, że nad tym pracują.
Tak sobie marzę, że Biden powinien Adriana na stojąco podjąć w czasie przyszłej wizyty w US. O ile do niej dojdzie. Adrian poczuje się swojsko. Jest do tego przyzwyczajony. Ten gest po prostu mu się należy jak psu buda. Ale pewnie do tego nie dojdzie. Nie ten prezydent US. Inna klasa
Mafijny rząd Trumpa to historia pislamisci w żalobie ostał im się tylko cwany i niestabilny Orban z kraju gulaszowego tkwiący w traumnie od czasów Trianion
Wypisywane na prawackich forach i p0rtalach bzdety o marksistach przejmujących władzę w USA wskazują na to, że polska prawica na dobre odkleiła sie o rzeczywistości, Skowyt w komentarzach – bezcenny.