Od lipca nowy program objął pracowników największych firm, zatrudniających powyżej 250 osób.
Wszyscy pracownicy w wieku do 55 lat są zapisani automatycznie do nowego planu, ale mogą się z niego wypisać, składając specjalne oświadczenie o rezygnacji z wpłat. Pieniądze z Pracowniczych Planów Kapitałowych bez podatku można wypłacić po ukończeniu 60. roku.
To tylko dowodzi, że Polacy nie wierzą władzy, która ich systematycznie okrada. 40% wierzy w PiS i ci zostają, chociaż sam Morawiecki nie wierzy w bezpieczeństwo środków w PPK i chce wpisania tego do Konstytucji. Sęk w tym, że Konstytucja jest dla nich brzydkim słowem na „K”.
— Ryszard Jankowski (@RTJanko) November 20, 2019
Utworzenie PPK i podpisanie umowy z funduszem firmy miały zrealizować najpóźniej do 12 listopada 2019 r. Tymczasem, gdy przyszło co do czego okazało się, że mało kto wierzy w PiSowski program emerytalny. Potwierdza to raport autorstwa Instytutu Emerytalnego oraz Kancelaria Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy. W niektórych firmach z PPK wypisało się już 94 proc. pracowników. Średnio w skali kraju jest to około 60 proc rezygnacji.
„Projektodawcy systemu, jeszcze pod koniec sierpnia 2018 roku, składając do Sejmu projekt ustawy o pracowniczych planach kapitałowych, szacowali poziom partycypacji w PPK na 75 proc.” – czytamy w raporcie o udziale Polaków w nowym emerytalnym systemie dobrowolnego oszczędzania na starość.
Likwidacja OFE i przejedzenie w rok 15 % raczej nie podniosło wiarygodności rządu w sprawie PPK…
— basler33 (@basler33) November 20, 2019
Tymczasem „w przypadku przytłaczającej większości pracodawców poziom partycypacji w PPK oscyluje między 20 a 69 proc. W zależności więc od sposobu liczenia średni rzeczywisty poziom partycypacji w PPK to ok. 40 proc.” – czytamy w raporcie, który dotyczy w równym stopniu małych firm jak i spółek skarbu państwa.
Czy to ma oznaczać, że Polacy nie garną się do oszczędzania? Nie do końca. Zdaniem Antoniego Koleka prezesa Instytutu Emerytalnego uczestnictwu w tym programie nie sprzyja pojawianie się ciągle nowych pomysłów na zmiany w systemie emerytalnym. „Pracownicy nie dość, że nie są przekonani do systemu emerytalnego, to jeszcze w natłoku haseł i zmian – np. 30-krotność, likwidacja OFE – podchodzą nieufnie i rezygnują z PPK, w wielu przypadkach nawet jeszcze zanim pracodawca wybrał instytucję finansową” – ocenia Kolek.
Pieniądze dla kolegów Morawieckiego z funduszy inwestycyjnych chronione konstytucją, pięknie 🙂
— Forest Developer (@ForestDev1) November 19, 2019
Rodzi się też realna obawa, czy to co oszczędzamy, każdy obywatel ostatecznie odzyska.
Taki niepokój zasiał sam premier Mateusz Morawiecki we wtorkowym exposé: – „Zmieńmy razem Konstytucję RP tak, by zagwarantować środki obywateli zgromadzone w pracowniczych planach kapitałowe i na indywidualnych kontach emerytalnych” – mówił Morawiecki.
A wypisać u nas się też można było tylko do jakiegoś terminu. Ja się wypisałam 4 dni przed końcem, bo sie wtedy dowiedziałam.
A perspektywa zobaczenia ‚odłożonej’ kasy to drugie tyle co obecnie zyje xDDDDD— 🌱Betka🌱🌻 (@rybka_betka) November 19, 2019
„Niestety, pomysł ten jasno wskazuje, że macki państwa wyciągane są w stronę prywatnych oszczędności” – komentuje Marcin Wojewódka, radca prawny w kancelarii Wojewódka i Wspólnicy i współautor raportu. „Nie jest najlepszym prognostykiem zapisywanie gdziekolwiek treści w rodzaju „tego wam nie zabiorę”.
Pracownicze Plany Kapitałowe to forma zapewnienia większej emerytury. O tym myśli nasz Rząd PiS i realizuje. @pisorgpl @PremierRP, @MorawieckiM @pipgip@posel @ewa_kozanecka https://t.co/al4GccZDs8
— Ewa Kozanecka (@ewa_kozanecka) November 18, 2019
/p/
Źródło: wyborcza.pl
Następna obłuda i kłamstwo pisowskie. Skoro udział w PPK jest dobrowolny to dlaczego zapisują mnie z automatu. Jeżeli będę miał chęć sponsorowania rządu ( przykładem jest to co robią z Funduszem Solidarnościowym i Demograficznym – biorą co chca bo tak im się podoba) to wtedy składam oświadczenie o zapisaniu się do PPK . i to jest prawidłowe działanie . Jeżeli coś jest dobrowolne to sam decyduję czy chce do tego należeć.
Sprawa jest prosta- jak głupi rozdaje pieniądze to każdy bierze, ale żaden normalny człowiek nie powierzy durniowi swych pieniędzy w celu pomnożenia bo głupi je rozda niewiadomo komu. Stare przysłowie mówi że lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć.
Po co Konstytucja, przecież „wystarczy nie kraść”.
Czyli, tłumacząc z polskiego na pisie, jak krowie na rowie: po co macie wpisywać do Konstytucji, gdy wystarczy zgodnie z zapowiedziami dotrzymać słowa i umów z płatnikami składek i nie zajumać ich pieniędzy na pokrycie pińcetplusów i innych obiecanek, z kiełbasą wyborczą na czele. Po prostu — warto być przyzwoitym. A raczej warto _było_ być przyzwoitym, bo teraz już za późno, bo „ciężko” zapracowaliście sobie na brak zaufania społeczeństwa.
To jest tylko pretekst aby pogmerać przy Konstytucji i cichaczem wprowadzić wygodne dla siebie zapisy- ręce precz od Konstytucji!
Przynajmniej w tym przypadku Rodacy rozumieją, że Pinokio chce ich zrobić na szaro i starają się bronić przed jego chorymi pomysłami.
Pytam jeszcze raz, jak określić 8 mln ludzi, którzy zagłosowali na PiS?
Ludzie się go po protu boją i taka o to tajemnica. Ale z czasem będą zmieniać swoje zdanie, jak zobaczą ile dobrego on wnosi dla społeczeństwa