Górale zdecydowanie sprzeciwiają się decyzji rządu, który podjął decyzję, by w czasie ferii pozamykane zostały wyciągi narciarskie, hotele i restauracje.
Nie zamierzają oni czekać do 17 stycznia, by dowiedzieć się, tak na ostatnią chwilę, czy będą mogli się otworzyć i zapowiadają bunt przeciwko wprowadzonym obostrzeniom.
Jak mówi Sebastian Pitoń, architekt z Kościeliska i inicjator akcji „Góralskie Veto”, „jest to ostatni moment, żebyśmy mogli tej polityce rządu, która nas po prostu wykończy, powiedzieć „veto” i oświadcza, że „nie zamierzam stosować się do żadnych tych bezprawnych rozporządzeń rządu, które niszczą nasze życie. Jak chcecie sobie zamykać hotele i wasze biznesy, to sobie zamykajcie. Ale od naszych wam wara”.
https://t.co/IUxG93g85q
Góralu czy ci nie żal?
Glosowałeś na PiS
Wracaj do hal— Robert (@Robert08892640) January 11, 2021
Trudno się dziwić Góralom, że stracili już cierpliwość. Wiedzą oni jedno. Nie przetrwają kolejnego lockdownu.
Pomoc, jaką obiecuje im rząd ma wynieść ok. 1 mld. zł, ale jak obliczyło Porozumienie Ziem Górskich, ich straty, poniesione w okresie ferii, sięgną 10 mld zł.
W oświadczeniu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców czytamy, że „Doszliśmy do momentu, w którym utrzymywanie ograniczeń życia gospodarczego staje się zbyt kosztowne ekonomicznie”.
No to będzie się działo, a ja jestem ciekawa, czy Górale odpłacą się PiS-owi za całe to „dobrodziejstwo” przy urnach wyborczych, czy też znowu dadzą się czymś kupić.
A nie lepiej było na nich nie głosować? 🤔
— Lucjan Drobosz (@LucjanDrobosz) January 11, 2021
Tamara Olszewska
Źródło: gazeta.pl