Dziennikarze Onet.pl dotarli do zestawienia premii wypłaconych najważniejszym ludziom w NIK. To zestawienie podkreśla aktualność starego przysłowia, że najciemniej pod latarnią. W latach 2017-2019 kilkadziesiąt najważniejszych osób w NIK podzieliło się 7 milionami nagród.
Tylko 5 osób z kierownictwa Najwyższej Izby Kontroli otrzymało w sumie ponad pół miliona premii. Dwudziestu radców prezesa – średnio po 120 tysięcy, a dyrektorzy departamentów i delegatur terenowych NIK nawet więcej. Rekordzistą jest radca Józef Górny z AWS, wieloletni pracownik tej instytucji, nagradzany 31 razy.
Wiele z tych nagród wypłacał jeszcze związany z PO Krzysztof Kwiatkowski, który kierował NIK do lata 2019 r. Przy czym sam Kwiatkowski otrzymał znacznie mniej od swoich podwładnych, bo 85 tys. zł.
Miliony na nagrody w NIK: „To https://t.co/2phYQVL8zB. obecna wiceprezes Małgorzata Motylow, która od czerwca 2016 do końca 2019 roku dostała 110 tys. zł (…) oraz Tomasz Sobecki, syn byłej posłanki PiS Anny Sobeckiej (160 tys. zł nagród w dwa lata)” https://t.co/xj9R1JAxkf
— Bertold Kittel (@Bertold_K) July 16, 2020
Wypłaty ruszyły z kopyta, gdy do tej instytucji, cieszącej się niegdyś wysokim zaufaniem społecznym, zaczęli trafiać ludzie z PiS. Do osób wysoko nagrodzonych należą też koleżanka Marty Kaczyńskiej, Małgorzata Motylow czy syn Anny Sobeckiej. Oczywiście każdy nowy urzędnik wyższego szczebla natychmiast wnioskuje o nagrody dla swoich podwładnych.
Temat nie jest nowy, a Izba zawsze odpowiada powoływaniem się na ustawę z 1981 r. o wynagradzaniu osób na kierowniczych stanowiskach oraz inne podobne przepisy, jak paragraf 8. zarządzenia marszałka Sejmu „o tworzeniu funduszu nagród w wysokości 3 % wynagrodzeń”. Łączna pula nagród zależy zatem od budżetu NIK.
Raport w sprawie Bizancjum w NIK – pisze na:Temat – nie miał ujrzeć światła dziennego. PiS blokuje w Sejmie ujawnienie wyników przeprowadzonego niedawno audytu. W minionych latach takich wysokich nagród nie było – pisze ktoś w komentarzu do artykułu na:Temat, najwyraźniej dobrze zaznajomiony ze sprawą. – Ważniejsze jest uzasadnienie indywidualnych wypłat oraz porównanie ich wysokości z nagrodami dla podstawowej kadry kontrolerskiej, która realizuje podstawowe zadania Izby, często … w niełatwych warunkach”.
Zdaniem Onetu obecny senator opozycji, dawny szef NIK pan Kwiatkowski w ramach ustępstw wobec PiS zatrudnił na kierownicze stanowisko syna radiomaryjnej posłanki Sobeckiej i sowicie go nagradzał. Poważnie? Dlaczego? Rzyg.ć się chce wami wszystkimi. STOP!!! https://t.co/bqw13oNDAl
— Mariusz G. Pieschkalla (@mgpieszkala) July 16, 2020
Miliony na nagrody w NIK https://t.co/BfWRiNbO4W jakby ktoś nie wiedział. To tak spełniają obietnice. Opiekują się rodzina. Rodzina na swoim na pierwszym miejscu. #PiS #dobrazmiana @NIKgovPL
— Pani Lidia (@PaniLidia89) July 16, 2020
Niestety, jak pisze Onet.pl – ani były prezes NIK, ani Marian Banaś, piastujący tę funkcję od 30 sierpnia 2019 r. – nie skomentowali polityki nagradzania pracowników.
A wiedzą o tym na Podkarpaciu
Nie ?
😄https://t.co/5MisJrOOtM— M.R.Nowosielski 🇪🇺 🇲🇨 (@MrNowosielski) July 16, 2020
Kto zatem podejmie się kontroli w NIK?
/ep/
Źródło:onet.pl