Trzeba partii rządzącej przyznać jedno. Potrafi ona, jak żadna inna, zadbać o swoich ludzi. Praktycznie nie ma dnia, by media nie pisały o kolejnej osobie, robiącej teraz karierę i to tylko dlatego, że to dobra znajoma, oddana wielbicielka czy też rodzina zasłużonego działacza PiS. Dzisiaj słów kilka o Sylwii Matusiak.
Po szczeblach kariery pięła się mozolnie. Zaczęła od pracy w biurze sejmowym PiS, pełniąc funkcję dyrektora i rzecznika prasowego klubu. Potem trafiła do biura prasowego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, biura poselskiego Jacka Sasina i biura europosła Zdzisława Krasnodębskiego.
44 tys. zł za bycie w zarządzie nieistniejącego jeszcze Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wciąż nie rozumiecie, po co powstaje CPK? https://t.co/SyLtKi6Pgb
— Tomasz Kuzia (@tomaszkuzia) January 31, 2020
W latach 2013-2014 była wiceburmistrzem Marek, a po zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych zahaczyła o Centrum Informacyjne Rządu w Kancelarii Premiera, Narodowy Bank Polski oraz Giełdę Papierów Wartościowych. Wszędzie pełniła funkcję dyrektora. W grudniu pani Matusiak rozpoczęła pracę w Centralnym Porcie Komunikacyjnym, który jeszcze nie istnieje. Kolejna świetna fucha za świetną pensję. Czy to rzeczywiście odpowiednim umiejętnościom zawdzięcza pani Matusiak tę posadę czy też to zasługa zwykłego układu?
Wydaje się, że to właśnie znajomość z Jackiem Sasinem pomogła jej najbardziej. Wiadomo, że kto jak kto, ale właśnie on potrafi najlepiej zadbać o „swoich”.
Pani Matusiak może być nie wiadomo jak kompetentną osobą na obecnym stanowisku, ale podejrzenie, że jest z tzw. „układu” będzie się za nią ciągnęło. Obserwując drogę jej kariery, trudno uwierzyć, że to tylko los szczęścia czy ciężka praca.
Oto kolejni dworzanie w NBP:
– Sylwia Matusiak, radna powiatu PiS.
– Piotr Głowacki,z Młodzieży Wszechpolskiej.
– Anna Kasprzyszak, żona Mariusza Kamińskiego.
– Ireneusz Dąbrowski, I v-ce min. skarbu.
– Waleria Mermer, wcześniej w ratuszu L.Kaczyńskiego.
Czuwaj narodzie!— Kasia Kanonizowana (@kasia_dw) January 10, 2019
Tamara Olszewska
Źródło: wp.pl
No to już teraz wiemy, po co jest ten cały „CePeK”. Żeby doić kasę i nic więcej. Ciekawe, ile kasuje pełnynocnik tego CePeKu, niejaki Horała Gdyński….
Chyba chcesz doprowadzić Zwinkę do wściekłości tym niejakim horałą g. Już przepraszała, zresztą całkiem niepotrzebnie; śmieci trafiają się wszędzie.
Już nie przesadzajcie z tą wysoką pozycją w CPK! To tylko akuszerka przy porodzie, który nie wiadomo czy nastąpi.
No dobrze, jeśli nawet ten poród nie nastąpi to ta gwiazda intelektu pisiego będzie brała nasze pieniądze za gotowość do wytwarzania pism.
CPK jest na razie urojeniową fikcją, lecz pobory pani PT Matusiak są jak najbardziej realne
Pamiętacie Państwo „Telewizję Familijną”? Tam też wypłacano sobie dobre pensje zanim firma ruszyła. I tak dobrze płacono, że już nie było za co uruchomić tego jakże potrzebnego przedsięwzięcia 🙂
Dlaczego ją Glapiński przeoczył i nie zatrudnił w NBP?
Widac już ani budowa elektrowni atomowej ani PFN nie wystarcza do wynagrodzenia swoich .
Potrzeba jeszcze kilka budów socjalistycznych typu CPL, albo 100 mostow na stulecie.