– „Jestem zaskoczony taką radykalnością otwarcia! Wirus nie zniknął, nie dostał SMS-a, że ma przestać zarażać” – tak prof. Krzysztof Simon w rozmowie z RMF FM skomentował dzisiejsze decyzje rządu w sprawie zniesienia obowiązujących obostrzeń. Profesor jest ordynatorem oddziału chorób zakaźnych wrocławskiego szpitala specjalistycznego.
Chodzi m.in. o decyzje o zniesieniu limitów osób w sklepach i kościołach. Więcej na ten temat w naszym artykule „Od soboty koniec z noszeniem maseczek na ulicach. W przyszłym tygodniu pójdziemy do kin i teatrów”.
Ordynator nie wierzył własnym uszom, gdy słuchał dziś premiera i ministra zdrowia o malejącej liczbie zakażeń.
– U nas liczba zakażeń się nie zmniejsza. Dziś zabrakło mi miejsc na intensywnej terapii.https://t.co/3DIvhAl9J6
— RoRek 🇪🇺🇵🇱 (@ro_rek) May 27, 2020
Według prof. Simona, takie poluzowanie wprowadzane przez rząd może spowodować gwałtowny nawrót epidemii. Uważa, że za szybko otwierane są te branże i te aktywności, które oznaczają sporo ludzi w zamkniętych pomieszczeniach. – „Nie pójdę do kina, nie wybrałbym się też na wesele. Nie poszedłbym na wesele w czasie epidemii, bo ja wiem, jak ludzie chorują. Nie zamierzam się narażać w sposób tak bezmyślny na zachorowanie i śmierć” – powiedział prof. Simon.
Nie zamierza się także wybrać do restauracji. – „Uwielbiam atmosferę restauracji, ale nie pójdę” – stwierdził profesor. Przypomniał też sytuację z Włoch, gdzie zlekceważono niebezpieczeństwo niesione przez koronawirusa. Wywołało to dramatyczny wzrost liczby chorych oraz przypadków śmiertelnych.
Prof. Simon był zdumiony, gdy słuchał dziś premiera i ministra zdrowia, którzy twierdzili, że maleje liczba zarażonych koronawirusem. – „U nas liczba zakażeń się nie zmniejsza. Dziś zabrakło mi miejsc na intensywnej terapii. Mam tylko kilka rezerwowych, ale i te się pewnie zapełnią” – powiedział w rozmowie z gazetawroclawska.pl. Dodajmy, że wczoraj potwierdzona została największa dotychczas liczba zakażeń koronawirusem w Warszawie.
#Koronawirus. Rząd luzuje obostrzenia. Prof. Simon: Jestem zaskoczony taką radykalnością otwarcia! Wirus nie zniknął, nie dostał SMS-a, że ma przestać zarażać.
https://t.co/cpKwaTqGVQ— Aneta ObserwatorXY (@ObserwatorXY) May 27, 2020
bt
Źródło: RMF FM, gazetawroclawska.pl
Rząd PiS niewiele robił, żeby walczyć z epidemią, teraz aktywnie działa, aby liczba zakażonych zaczęła rosnąć.Przypuszczalnie jakiś doradca wyliczył, że tzw. otwarcie może spowodować wzrost poparcia dla Dudy. A że będzie to okupione śmiercią kolejnych setek ludzi… Co to pisiorów obchodzi?