Prokuratura Regionalna w Poznaniu chciała oskarżyć 12 osób o przywłaszczenie pieniędzy i wyrządzenie szkody przedsiębiorstwu Polnord. Wśród podejrzanych znalazł się m.in. ceniony adwokat, były polityki i przeciwnik rządu – Roman Giertych.
Prokuratura chciała, by, w ramach środków zapobiegawczych, Giertych otrzymał zakaz wykonywania zawodu, zapłacił 5 mln zł poręczenia, został objęty dozorem, oraz dostał oficjalny zakaz przekraczania granic Rzeczpospolitej.
Obrona Giertycha odwołała się od decyzji Prokuratury Regionalnej do sądu – sprawę rozpatrzył dzisiaj Sąd Rejonowy w Poznaniu, który zmiażdżył żądania prokuratury.
Czy środkiem zapobiegawczym był zakaz wykonywania zawodu adwokata ? Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że niestety Sędziowie Sądu Rej. w Poznaniu niebawem będą potrzebowali dobrego mecenasa.
— Piotr Stefanowicz (@PiotrStefanowi3) December 3, 2020
Sąd uznał, że Prokuratura Regionalna nie przedstawiła nawet Giertychowi zarzutów. Zarzuty zostały bowiem przedstawione mecenasowi podczas jego pobytu w szpitalu, gdy miał on duże problemy ze zdrowiem i najprawdopodobniej… spał.
Tym samym Sąd Rejonowy anulował wszystkie żądania prokuratury i ocenił, że Giertych formalnie nie ma nawet statusu osoby podejrzanej.
„Prokurator sam stwierdził, że Roman Giertych śpi i nie ma z nim żadnego kontaktu. Okoliczności te w całości potwierdza funkcjonariusz CBA (…). Prokurator nie stwierdził, aby Roman Giertych w jakikolwiek sposób symulował sen, lub że określenie jego stanu świadomości nastręcza trudności” – zapisano w uzasadnieniu dzisiejszej decyzji Sądu Rejonowego ws. Giertycha.
W rozmowie z Onetem decyzję Sądu Rejonowego skomentował już sam mecenas. „Bardzo cieszę się z tego orzeczenia, bo ma ono charakter nie tylko formalny, choć ten jest bardzo istotny. Sąd stwierdził bowiem, że zarzuty nigdy nie zostały mi postawione ze względu na stan nieświadomości, w jakim wtedy przebywałem. To bardzo istotne, ale równie ważne jest to, że sąd uznał, że prokuratura nie uprawdopodobniła tego, jakobym ja popełnił jakiekolwiek czyny zabronione” – ocenił.
Na Pani miejscu nie liczyłbym na słowo przepraszam. Ich można złapać z ręką w cudzej kieszeni a oni będą krzyczeć że to nie ich ręka.
— Wieczorkowski Tadeusz (@tadeusz13227038) December 3, 2020
Giertych zapowiedział złożenie zażalenia na poznańskich śledczych. Przyznał też, że w dalszym ciągu obawia się innych działań prokuratury wymierzonych w jego osobę.
/nt/
Źródło: onet.pl