Polacy przyzwyczaili się, że ceny gazu i energii elektrycznej są stosunkowo niskie, a to dlatego, że są regulowane.
Niestety, to już wkrótce może się zmienić. Trwają rozmowy pomiędzy Komisją Europejską a polskim rządem, dotyczące uwolnienia cen za gaz i prąd.
Ma do tego dojść najpóźniej w 2024 roku.
Dzięki pasmu nieustających sukcesów pisu Polacy najpierw napalą się gazem by na koniec popłynąć z prądem. https://t.co/9apxu6tCqA
— Jacek (@mara2n1) March 7, 2021
Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to znaczący wzrost cen.
Jak przewiduje Janusz Steinhoff były wicepremier i ekspert rynku gazowego, uwolnienie cen oznaczać będzie „drożyznę dla obywateli, ale krociowe zyski dla państwa, bo przecież PGNiG jest pod pełną kontrolą Skarbu Państwa„.
Podobnego zdania jest ekspert energetyczny z portalu wysokienapiecie.pl, Bartłomiej Derski, który mówi, że „gdyby PGNiG, który dominuje na rynku odbiorców indywidualnych zachowało się jak przedsiębiorstwo, to od 2024 r. systematycznie podwyższałoby ceny na rynku indywidualnych odbiorców gazu, aż do poziomu ok. 100 proc. obecnej jego ceny„.
Niewykluczone jest również, że podwyżki cen gazu i energii elektrycznej zawierać będą także zapłatę za wydatki państwa związane z pandemią COVID-19.
Polacy zapłacą za kryzys, odkręcając kurki? Gaz droższy nawet o 100 proc. A później szok elektryczny https://t.co/1eGbBCyxvK Niestety jak sie gaz z prowadza z USA czy skrajów skandynawskich to musi kosztować o 100% wiecej takich nowinek bedzie w Polsce przybywało a my ufajmy Bogu
— Andrzej Rock (@ANDRE20PL) March 7, 2021
Niewielu obywateli ma świadomość, że pieniądze na tarcze antykryzysowe i ratowanie miejsc pracy nie wzięły się z oszczędności a z pożyczek, które trzeba będzie zwrócić. A jest to niebagatelna kwota 185 miliardów złotych.
wb
Źródło: next.gazeta.pl
Mieszkam w domu jednorodzinnym. Mam już nowe 3 rachunki za energię elektryczną (odczyt w lutym). W stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego wzrosły o 269 zł, mimo że zużycie prądu mamy na tym samym poziomie, nic się nie zmieniło w liczbie urządzeń i czasu ich wykorzystania).
Nowa, tegoroczna butla z gazem (11 kg) kosztowała mnie o 7 zł więcej niż w grudniu…
Nasze emerytury po waloryzacji wzrosły o całe 156 zł (sumując obie!).
Mój wniosek: Tchórzewski i Sasin za marnotrawienie publicznych pieniędzy i robienie ludziom wody z mózgu powinni pójść do pierdla…
Chcieliście „zielonego raju, czy ładu”, lub jakoś tak, no to macie (mamy). Chce się mieć „zeroemisyjność”; (to taki unijny zabobon), no to trzeba będzie płacić. Niestety płacić będą wszyscy, a nie tylko ekofanatycy.
Oczywiście. Nieudolność nierządu; przyspawanie do górniczego lobby marnotrawiącego miliony złotych na wydobycie węgla, z którego i tak nie korzystamy; brak rozwoju i inwestycji w źródła odnawialne itp. itd. nie mają nic do rzeczy. Winna Unia i ekolodzy, wiadomo. Katofaszystwoski rząd debili jak zawsze święty i czysty jak dziewica Maryja
cyt.”na wydobycie węgla, z którego i tak nie korzystamy”- jeżeli nie korzystamy, no to co się z tym wydobytym węglem dzieje? Zakopują go z powrotem? Źródła odnawialne- a ile energii są w stanie dostarczyć? Np. fotowoltaika- ciekawa idea. Zwłaszcza w nocy. Pewnie, są metody magazynowania energii, tyle, że przy obecnej technologii mało sensowne, za to potwornie drogie. Kiedyś może powstaną takie technologie…A zanim dożyjemy tych czasów mam propozycję: zatroskani o los naszej planety ekologowie dobrowolnie wyrzekną się używania energii elektrycznej. Los planety i ludzkości wart jest takiego poświęcenia.
Ty Stanisław naprawdę taki głupi jesteś, czy za pieniądze tu bzdury wypisujesz? Sądzisz, że jesteś zabawny? No to muszę spróbować wyprowadzić cię z błędu.
Moje rachunki ostatnio 40% w górę. Dobra zmiana. W skali roku jestem ok. 400 zł w plecy. Gdybym chodziaż wiedział, że te pieniądze idą na jakiś sensowny cel, np. transformację energetyczną. Ale mój operator przepuszcza moje pieniądze na sponsoring rekonstrukcji historycznych na cześć tzw, żólnierzy wyklętych.