Zuzanna Rudzińska-Bluszcz popierana przez ponad 1200 organizacji pozarządowych oświadczyła w mediach społecznościowych, że rezygnuje z kandydowania na Rzecznika Praw Obywatelskich.
„Skala lekceważenia, demonstracyjnej pogardy dla urzędu RPO ze strony większości parlamentarnej pokazuje, że chodzi nie o wybór człowieka, który pomoże obywatelom, ale o kogoś, kto przyklepie każdą decyzję władzy”– czytamy na natemat.pl
to było do przewidzenia. po prostu kolejny element budowy państwa partyjnego, całkowicie podporządkowanego wodzowi.
— Przemysław Jańczak (@PrzemysJanczak) February 24, 2021
Przypominamy, że Sejm głosami posłów prawicy kilkukrotnie odrzucił jej kandydaturę. W ubiegłym tygodniu z kolei Senat nie wyraził zgody na objęcie stanowiska RPO przez, zgłoszonego przez PiS, wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Wobec powyższego cała procedura musi zostać ponowiona.
Zdaniem Rudzińskiej-Bluszcz „wybór jednego z najważniejszych urzędników w państwie przypomina obecnie grę w teatrze”. To przekonanie sprawiło, że podjęła decyzję o rezygnacji z kandydowania. Dodała przy tym, że jeśli w przyszłości zmieni się „koncepcja wyboru osoby na stanowisko RPO”, to będzie gotowa ponownie kandydować.
Zgodnie z prawem w gestii marszałek Sejmu leży teraz wyznaczenie nowego terminu zgłaszania kandydatów na RPO. Tak więc po 8 miesiącach sprawa wyboru rzecznika wraca do punktu wyjścia. Czy widzicie jakąkolwiek szansę na rozwiązanie tej patowej sytuacji?
Też żałuję, ale rozumiem decyzję. W końcu ile razy można znosić nieuprzejmości, czy wręcz arogancję tej władzy? Wielka szkoda.
— Marzena If #Silni Razem⚡⚡⚡ (@yeticoo) February 23, 2021
/as/
Źródło: natemat.pl, wyborcza.pl
„popierana przez ponad 1200 organizacji pozarządowych” – przecież udowodniono, że to kłamstwo.
1200? To było dawniej… a teraz- „bez kozery powiem pińcset”; starsi pewnie wiedzą o co chodzi.
Problemem jest tutaj NIEWYBIERALNY naczelnik Przywiślańskiego Kraju.