– „Piotr Pogonowski swoją rezygnację z szefostwa ABW, tłumaczył przyczynami osobistymi. Te przyczyny nie przeszkodziło mu przyjąć posady członka zarządu NBP, na który został właśnie powołany. Serialu ,,Rodzina na swoim” ciąg dalszy” – taki komentarz pojawił się na Twitterze po informacji o powołaniu przez Andrzeja Dudę byłego szefa ABW do NBP.
Członkiem zarządu NBP Pogonowski będzie od 1 marca. O jego rezygnacji „z powodów osobistych” pisaliśmy w artykule „Pogonowski już nie jest szefem ABW – ponoć jest „zmęczony”, a w tle afera Banasia i Getback”. Kadencja członka zarządu NBP trwa 6 lat.
Źle go zrozumiałaś – przyczyny osobiste znaczą, że osobiście bardziej mu się podoba kasa z NBP i to, że tam nie będzie na cenzurowanym, bo gówno wiedząc o finansach po prostu nic nie będzie robił – to i nic nie spartoli…
— Marcin Nowak #SilniRazem 🇵🇱🇪🇺 (@swistak19771) February 28, 2020
Sprawę komentowali też inni internauci: – „Pogonowski – były szef ABW, który ponoć sam odszedł ze stanowiska – w zarządzie NBP. Pisowski oscylator kadrowy hula na najwyższych obrotach. Z urzędu na urząd, ze spółki do spółki, ze stołka na stołek. Kompetencje nieważne. Ważne, że kasa w obiegu. I jeszcze jedna ważna rzecz – Kaczyński instaluje ludzi w razie przegranej Dudy. NBP to strategiczne miejsce. Nieprzypadkowo wylądował tam Pogonowski ze służb”;
– „Partia dba o wiernych żołnierzy”; – „Tak PiS nagradza za Banasia? Jakie to unikalne umiejętności posiada pan Pogonowski, były szef skompromitowanego w sprawie Banasia ABW, żeby zasiadać w zarządzie banku centralnego?”.
– „A teraz, drodzy Towarzysze, Piotr Pogonowski będzie się sprawdzał na odcinku bankowym. To – jak wiadomo – wybitny specjalista” – napisał Grzegorz Rzeczkowski z „Polityki”. A poseł KO Marcin Kierwiński dodał: – „Pogonowski powołany do zarządu NBP. Nie sprawdził się w ABW, dostał powołanie do NBP. Kolejna kuriozalna decyzja personalna. A może to awans, nagroda za to że służby „nie potrafiły” sprawdzić na czas Banasia”.
Dokładnie . Wydoimy Polskę do zera , bo co nas obchodzi przyszłość .Teraz jak jest okazja trzeba brać i nie oglądać się na innych .Chwilo trwaj ….
— Elzbieta (@Elzbiet28569480) February 28, 2020
bt
Źródło: biznes.pap.pl, Twitter
Karuzela stanowisk, jak za PRLu tylko tłuściej.
Strasznie to przykre, że NBP stał się miejscem dla ludzi, którzy się nie sprawdzili na poprzednich posadach lub po prostu należą do „grupy trzymającej władzę”. Niegdyś członkami Zarządu byli dyrektorzy kluczowych departamentów, świetni merytorycznie, z dużym doświadczeniem. Od 2007 roku do Zarządu wchodzą osobistości z zewnątrz NBP, niekoniecznie mający w przeszłości kontakt z bankowością lub finansami. Jest dobrze, gdy nie wtrącają się zbytnio w pracę dyrektorów departamentów merytorycznych, na których barkach spoczywa pełna odpowiedzialność za zadania będące w gestii banku centralnego. Ale niestety nie zawsze tak jest. Im słabsze kompetencje, tym większa chęć wtrącania się w prace podległych departamentów.