Trzy laptopy, wypożyczone uczniom Szkoły Podstawowej numer 1 w Kożuchowie (województwo lubuskie) do zdalnej nauki, zamiast w domach uczniów odnaleziono w lombardach.
Sprawa ujrzała światło dzienne przypadkowo, kiedy szkoła zauważyła, że jedna z uczennic nie loguje się do systemu. Szkoła chciała odzyskać sprzęt, ale nie można się było doprosić zwrotu.
Laptopy wypożyczono ponad 40 rodzinom. Rodzice przed zabraniem komputera do domu musieli podpisać umowę wypożyczenia. Każdy miał numer inwentarzowy. Nie przeszkodziło to niektórym rodzicom wstawić wypożyczonych komputerów do lombardu.
3 laptopy. 3-4 tys. PLN. Respiratory – 70 mln. @PolskaPolicja???
— Need a break💙 (@Needabreak10) February 24, 2021
Sprawą zajęłą się policja. Okazało się, że do jednego z lombardów trafił szkolny laptop. – Później policjanci znaleźli tam dwa kolejne, w tym ten, o którego zwrot prosiła szkoła.
Dyrektor szkoły jest rozczarowany i zapowiada kontrolę tego, co dzieje się z pozostałymi wypożyczonymi komputerami. Jak sam mówi „Człowiek czuje rozczarowanie i bezsilność”.
„Jakim trzeba być człowiekiem, żeby nie tylko nie pomóc dziecku w nauce, ale jeszcze utrudniać mu edukację, zabierając sprzęt, który taką naukę umożliwia?” pyta Dyrektor.
Czy mnie to dziwi?
Nie.
Czy popieram?
Nie.
Mogli zrobić inaczej?
Mogli.
Czy nasze państwo zachęca do bycia uczciwym?
Nie.
Socjalizm działa?
Nie, nie działa.
Dziekuje za uwagę.— Piotr 'Gilles' (@gilles_1227) February 24, 2021
Jedna matka z zarzutami, kolejni rodzice będą przesłuchani. Rodzice dzieci otrzymują od państwa wsparcie finansowe, ale jak widać niektórzy muszą jeszcze „dokraść”.
/OE/
Żródło:tvn24.pl