”Donald Tusk nagrał w języku niemieckim filmik z pozdrowieniami dla uczestników Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) kanclerz Angeli Merkel. Były premier podziękował chadekom za przeciwstawianie się autorytaryzmowi w Europie.
Do treści tego przemówienia odniósł się na antenie TVP Info Dominik Tarczyński.
Europoseł postanowił przeczytać w programie definicję „hołdu” z encyklopedii. Następnie przystąpił do krytyki niemieckiego wystąpienia swojego oponenta.
Bo zna języki i nie musi korzystać z tłumacza jak wy.
— Roman (@Roman91909798) January 18, 2021
„Tusk był zachwycony, politykę niemiecką nazywając błogosławieństwem. Ale na pewno nie dla tych, którzy zostali zamordowani lub zgwałceni przez imigrantów wpuszczonych przez Niemcy do Unii” – grzmiał.
„Donald Tusk jest tak samo przełożonym polityków europejskich, jak Gerhard Schroeder jest przełożonym w Gazpromie. Ci politycy wykonują polecenia Merkel i Putina. (…). Na każdym szczeblu, gdy występuje Platforma, jest ten element poddaństwa, pokazywania, że jesteśmy kimś gorszym. To podkulanie ogona nawet w konwenansach było bolesne i przekładało się na dyplomację” – dodał.
Tarczyński, oprócz „grillowania” byłego premiera, wypowiedział się też na temat rzekomej cenzury stosowanej przez Facebooka, Twittera i inne social media. Zauważył, że toczy się teraz kilka „frontów” przeciwko wrogom „lewackiej agendy”.
Kiedy TVP ujawni Polakom , że pierwsza dama kilkanaście lat uczyła polskie dzieci języka niemieckiego ? To nie był brutalny , chamski atak na Polskę ?
— Lucky Loser 🇵🇱🇪🇺 (@LuckyLoser1950) January 18, 2021
Na zakończenie rozmówca TVP info poparł uregulowanie w Polsce działalności mediów społecznościowych tak, aby ograniczyć narzucanie przez nie „cenzury”. Takie rozwiązanie publicznie zapowiadał już premier Mateusz Morawiecki.
/nt/
Źródło: wprost.pl
Boga nie ma, bo nie grzmi.
Jak takiego pokręconego psychicznie faceta z ego wielkości Himalajów, a intelektem i poziomem Neandertalczyka można było wybrać jako REPREZENTANTA suwerena?!
Wyjątkowy przypadek upadku moralnego.
Do tego on jest o wiele groźniejszy od swoich kolegów i koleżanek z PiS-u, bo zna angielski i komunikuje się w tym języku. Tamci przynajmniej poza sesjami PE siedzą cicho i nie kompromitują bardziej Polski. A jemu może przyjść do głowy np. wyzwanie Guya Verhofstadta albo Franza Timmermansa na solówkę.
Jaki suweren taki reprezentant.
A co mnie obchodzą wynurzenia PiSiego dzbana, dla którego określenie „ćwierćinteligent” byłoby niezasłużonym komplementem?
Tarczyński niech skieruje atak też w inną stronę – po równo. Niech zapyta naszą pierwszą damę, o nauczenie kilkunastu roczników licealistów tego „wrażego” niemieckiego języka, którym Pan Tusk się posłużył. Wszakże powinna uczyć naszego, narodowego. Zapyta panią Agatę, czy nie ? Można delikatniej, niekoniecznie taki zjadliwy atak, jak na Pana Tuska.
Jenot nigdy nie straci okazji, żeby się wygłupić i zrobić z siebie durnia.
Jenot przypomniał o sobie, że istnieje.
Po co komentować wybekiwane przez idiotę bzdury?
Trzeba to robić. Koniecznie. Uzmysławiać wyborcom na kogo głosowali. Jakich synów owiec wybrali.
Może warto przestać reagować na Tarczyńskiego?
Takiego osobnika określa się mianem „PatRYJota”. PatRYJota idiota.