Szef Europejskiej Partii Ludowej (EPL) ponownie zabrał głos na temat liderów Zjednoczonej Prawicy. Swoimi uwagami podzielił się na Twitterze.
„Mateusz nie zawsze mija się z prawdą. Kiedy był moim doradcą, mówił, że Prezes nie ma pojęcia o współczesnym świecie i gospodarce” – napisał były premier.
A pana w PiSie to czeladnik piekarniczy…
— Fryderyk Zet (@FryderykZbuk) May 24, 2020
Wpis Tuska niezbyt celnie zripostował Radosław Fogiel z prawicy: „Przecież funkcja Donalda Tuska w Platformie to przewodniczący…” – stwierdził.
„Ale był prezesem rady ministrów” – dodał poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk.
To nie pierwsze Twitterowe uderzenie Tuska w najwyższych polityków rządzącego PiS. „Lider opozycji w jednym z bałkańskich państw w rozmowie ze mną: ‚Nasz rząd jest skorumpowany i łamie wszelkie zasady demokracji. Nie jest jeszcze tak źle, jak w pańskim kraju, ale…’. Coście uczynili z naszą krainą” – napisał jakiś czas temu przewodniczący EPL.
Pan zawsze w punkt👍
— Tomasz (@Tomasz_Qb) May 5, 2020
„Był kiedyś taki dowcip: demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie. Bardzo śmieszne” – przyznał innym razem.
/nt/
Udział (nieformalny) Donalda Tuska może być nieoceniony. Siedzi sobie facet z boku i od czasu do czasu wbija szpilę. Pisiory nijak nie mogą mu się odgryźć. Walenie w Tuska nic nie daje, no bo właśnie siedzi sobie z boku. A z drugiej strony barykady – wszyscy byli pisowcy albo przeszli do opozycji (Kamiński, Migalski, Kowal, Poncyliusz i jeszcze inni), albo całkowicie się wycofali (Dorn, Mastalelerek, Łapiński). Jedyny Adaś Hofman, który próbuje (choć nie bardzo mu to wychodzi) w sposób „krytyczny” komentować poczynania opozycji. No tak, tylko Adaś ma zaszarganą opinię od czasu słynnego rajdu madryckiego. Gdyby chłopczyk poczekał jeszcze, oooo, dzisiaj miałby jak pączek w maśle, dziś na pewno już nikt by go z PiS-u nie wyrzucał.
Może i na współczesnym świecie i gospodarce się nie zna. Ale bardzo dobrze wie, jak robić z ludzi sprzedajne, wołowe dupy.
No cóż, pis obstawił się jakimiś foglami, milerami, ozdobami, ci ludzie nic nie znaczą, są gównem na wietrze. A szanowna redakcja i szanowni redaktorzy mogli by się pokusić o to aby odpowiednio i z szacunkiem nazywać Pana Donalda Tuska, jest to Największy Mąż Stanu w historii, i to się poprostu mu należy.