Dwójka znanych prokuratorów, Mariusz Krasoń i Katarzyna Kwiatkowska, została przeniesionych na stanowiska do prokuratur rejonowych. Obydwoje są związani z prokuratorskim, demokratycznym stowarzyszeniem Lex Super Omnia.
„To kolejny przykład nieracjonalnej polityki Prokuratury Krajowej wymierzonej w członków naszego stowarzyszenia, to czysty przykład represji i szykan” – skomentował w rozmowie z TVN 24 prokurator Krasoń.
Krasoń z prestiżowej krakowskiej prokuratury regionalnej został przeniesiony do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze. Kwiatkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga do odległej Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu.
Na miejscu ich małżonków pozywałbym ich pracodawcę o utrudnianie opieki nad dziećmi i próby rozbijania rodzin.
— Inwazja Śrubek (@ISrubek) January 18, 2021
„Delegowanie Kwiatkowskiej jest szczególnie dotkliwe. W dobie pandemii musi znaleźć miejsce do mieszkania w odległym od Warszawy mieście. To oczywista kara za działalność naszego stowarzyszenia” – dodał Krasoń.
Kwiatkowska znana jest przede wszystkim z tego, że wytoczyła proce przeciwko ministrowi Zbigniewowi Ziobrze oraz jego zastępcy z Prokuratury Krajowej.
Oddelegowani do odległych miejsc zostali też Ewa Wrzosek, Jarosław Onyszczuk oraz Katarzyna Szeska – ta ostatnia jest tutaj rekordzistką, ponieważ przeniesiono ją do miejscowości oddalonej o około 300 km od dotychczasowego miejsca pracy!
„48 godzin na przeorganizowanie całego swojego życia to nie jest przyzwoite zachowanie, tak się nie traktuje człowieka. Tak się nie powinno traktować nawet niewolnika. I na pewno w tych delegacjach nie chodzi o dobro prokuratury” – powiedziała TVN 24 potraktowana w ten sposób prokurator Szeska.
Bardzo mi smutno .Polka😢😡
— Zofia Małgorzata (@gorzata_zofia) January 18, 2021
Prokuratora Krajowa, oficjalnie, twierdzi, że roszady mają służyć dobru prokuratury.
„Prokuratura Krajowa zdecydowała o wzmocnieniu jednostek prokuratury, które w największym stopniu zostały dotknięte problemami kadrowymi wynikającymi z trwającej pandemii COVID-19” – PK przekazała w oświadczeniu dla TVN 24.
/nt/
Źródło: tvn24.pl
KIedyś obelgami były słowa typu szuja, kanalia etc. Teraz takim słowem jest nazwisko mściwgo ministra.
O
„Spisane będą czyny i rozmowy” – wasze panowie Z. i Ś. Naród nie zapomina tak łatwo. W tym wypadku nauka pjk nie poszła w las, tylko w nas – „…wiem, że Polacy wielokrotnie mylili się, kiedy przebaczali zbyt łatwo…” oraz „…Tak, przebaczenie jest potrzebne, ale przebaczenie po przyznaniu się do winy i po wymierzeniu odpowiedniej kary. To jest nam potrzebne…”