Po ostatnim starciu na linii Pałac Prezydencki – PiS, spowodowanym prezydenckim wetem dwóch ustaw, reformujących wymiar sprawiedliwości, nawet Kaczyński nawoływał do studzenia nastrojów i rozwagi. Apelował o wyciszenie emocji i łagodzenie sporu, wychodząc z założenia, że Polacy nie chcą by obóz dobrej zmiany prowadził wojny na noże. Wola prezesa nie bardzo się jednak liczy, gdy w grę wchodzą niekontrolowane emocje i widać, że o żadnym porozumieniu na linii rząd – prezydent mowy być nie może. Najlepiej świadczą o tym, dość niewybredne słowa ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, jakie rzucił pod adresem otoczenia prezydenta dla „Sieci prawdy”.
„To jednak ludzie, którzy niczym larwy chcą się rozwijać w politycznym ciele prezydenckiego zaplecza, by później – o czym marzą – przeistoczyć się w motyle, stając się ważnymi postaciami na scenie politycznej. Najczęściej jednak tacy ludzie nie zostają nawet ćmami”– powiedział Ziobro i na tym nie skończył. Nadal wbijał polityczne szpile, mówiąc:
„Ufam, że pan prezydent, choć nie ma wielkiego doświadczenia politycznego, poszuka mądrej rady, a przede wszystkim, powtarzam, że będzie wierny wartościom. Bo w polityce są cztery poziomy: system wartości, strategiczne cele, taktyczne wybory, ale też zawsze obecne ambicje. Gdy rozrost własnego „ja” przerasta wartości i strategiczne cele, to błędne wybory taktyczne prowadzą na mieliznę” – powiedział i postraszył prezydenta, że w kolejnych wyborach może nie dostać poparcia PiS. „Jednak jeżeli prezydent rozejdzie się z wartościami naszego środowiska, to nie może zakładać, że zyska kolejny kredyt zaufania”– powiedział Ziobro.
W odpowiedzi, Pałac Prezydencki nie wdając się w miałką dyskusję zauważył, iż „byłoby dobrze, gdyby głos zabrała pani premier Beata Szydło”. Tak oświadczył dziennikarzowi PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
(Źródło: se.pl)
To mamy następnego osobnika (zero), który będzie się mścił do końca życia. Po tych wypowiedziach widać, że jego wybujała ambicja mocno oberwała.
Ależ smakowite określenie, proponuję dodać jeszcze żuczka gnojarka w kupie która dołączyła się do statku i woła-płyniemy!!!!
i kornika, żeby te złote myśli ministra ziobro wydrukował na wieczną rzeczy pamiatkę
Nowy gatunek motyla nam sie objawil-Lepidopterus politicus zerus.Chcialby Ziobro przeksztalcic sie w motyla,jednak ten gatunek, niestety (dla niego),zatrzymal sie na poziomie poczwarki.Tak zdecydowala Matka Natura,dostrzegajac w nim wyjatkowa szkodliwosc dla srodowiska.
A Szydło to niby miałaby zabrać głos w jakimś trybie, czy bez żadnego trybu ? Pytam, bo nie wiem, o co chodzi szefowi gabinetu.
Czasem to aż mnie zazdrość zżera. Też chciałabym umieć tak szybko wyrzucać z krtani istne gejzery słów, ale nauczono mnie, że zanim się coś z tej krtani wyrzuci trzeba najpierw pomyśleć, bo inaczej wychodzi z tego logorea ( czyli słowotok – wyjaśnienie dla ciemnego luda)…no ale to tylko stara, PRLowska szkoła była…
..
..
Bo w polityce są cztery poziomy (wg PiS): 1. System wartości – władza nade wszystko; 2. Strategiczne cele – władza PiS na zawsze; 3. Taktyczne wybory – w jakiej kolejności rozciągnąć władzę na poszczególne dziedziny życia; 4. Ambicje – po zdobyciu całej władzy będziemy walczyć między sobą o stołek prezesa. I to by było na tyle.
Dodałabym jeszcze jeden poziom :
5. „Propozycja nie do odrzucenia” dla każdego, kto chcialby podskoczyć … i wcale nie musi to być łeb konia pod kołdrą.
Poziom zlewozmywaka jest coraz wyższy dla kota z białą plamą
Larwy…..kolejne slowo ….milujacego bliznich katolika !!!